Samce Alfa vs. Mili Chłopcy

Gdy spędzamy za dużo czasu w internecie, zaczynamy odnosić wrażenie, że męska część populacji dzieli się na agresywnych i odnoszących oszałamiające sukcesy (poprzez różne ekscesy) „samców alfa” i biednych, niedocenionych „miłych chłopców”, którzy są tacy porządni i kochani, a żadna ich nie chce.

małpy.jpg

Na pierwszy rzut oka, grupy te wydają się całkowicie przeciwstawne, co zresztą znajduje potwierdzenie w narracji, którą uskuteczniają osobniki zgłaszające przynależność do jednej z tych grup. Typowy Smalec Alfa będzie twierdził, że każda kobieta (bo przecież wszystkie kobiety są takie same!) pożąda „samca alfa”, a przy tym gardzi „miłymi chłopcami”, nawet jeśli w końcu zdecyduje się na wyjście za mąż za takowego „miłego chłopca”, to nadal będzie pożądała jakiegoś Dzikiego Goryla. Narrację potwierdzają samozwańczy „mili chłopcy”, którzy twierdzą, że są olewani przez kobiety, bo one wolą dupków (czyli Smalców Alfa).

Skoro obie strony konfliktu są poniekąd zgodne, wydawałoby się, że w tym momencie możemy zakończyć nasz wywód, bo co tu więcej można dodać? Może nawet część z nas ma dowód na potwierdzenie tej tezy. Np. ta Ania z IIB w liceum, co odpisywała od was pracę domową, ale nie chciała się umówić, bo miała tego chłopaka Grześka z zawodówki, który potem miał sprawę za kradzież kosiarki z domku działkowego (albo to wy byliście Grześkiem i do dziś nie wiecie, co za menda na was doniosła, przecież ta kosiarka nikomu nie była do niczego potrzebna…). Mało tego, ja sam miałem ileś lat temu podobną wizję świata: nikt mnie nie chce, a wszystkie dziewczyny lecą na dupków, chlip, chlip…

Mam dla was jednak niespodziankę. Otóż te grupy są do siebie o wiele bardziej podobne, niż mogłoby się wydawać. Mało tego! Po części nakładają się na siebie! Jak to możliwe? Jeśli kiedykolwiek rozmawiało się z kobietą, wystarczy przeczytać parę akapitów z typowego samczoalfiego blogaska, żeby zorientować się, że autor albo zmyśla te wszystkie historyjki od góry do dołu albo żyje na planie niskobudżetowego filmu porno, gdzie najczęstszą przyczyną zgonów wśród hydraulików i czyścicieli basenów są choroby weneryczne.

plumber

Mało tego, istnieją strony na których autor sam otwarcie przyjmuje obie narracje na raz . Wtedy zwykle określa się jako „normalny facet”, który z jednej strony cierpi, bo nie jest super napakowanym samcem alfa milionerem, ale z drugiej strony opisuje swoje wyimaginowane przygody erotyczne i gardzi tymi, którzy „nie potrafią zaliczyć”. Niezależnie jednak od tego, jak identyfikuje się autor takich wypocin, podejście do kobiet prezentowane zarówno przez „smalców alfa”, jak i przez „miłych chłopców” jest w gruncie rzeczy bardzo podobne.

Żadna z tych grup nie traktuje kobiet jako równorzędnego partnera. Smalce Alfa uważają kobiety za zdobycz, którą trzeba dorwać, nieważne czy po pijanemu czy wbrew jej woli i ma służyć tylko i wyłącznie zaspokojeniu ich własnych popędów. „Mili Chłopcy” natomiast uważają, że kobieta to jest im winna seks za to, że są dla niej mili. Wymyślili sobie nawet cały mit „friendzonu”, który polega na tym, że ich koleżanka śmie nie rozłożyć przed nimi nóg po tym, jak przez miesiące (czy nawet lata!) łażą za nią i zawracają jej dupę.

Jedna i druga ma też zwykle podobne gusta jeśli chodzi o kobiety: w internecie modelki i aktorki są za grube albo za brzydkie, a Emma Watson i Jennifer Lawrence są przereklamowane, natomiast w realnym świecie gotowi są polecieć na wszystko, co jest chociaż trochę bardziej pociągające od Rafała Ziemkiewicza. Zgadzają się też, co do tego, że lata 50 (w USA, bo za Stalinem i Bierutem raczej nie tęsknią) były najlepsze, a prawdziwa kobieta ładnie wygląda, nosi sukienki i gotuje. Kobieta taka ma być przykładną matką, damą, dziewicą, a w łóżku ma robić wszystko, co Smalec Alfa/Miły Chłopiec zobaczył w pornolach (a skąd ma to umieć, to już nie wiem, skoro ma nie być „puszczalska”…).

you-mean-a-woman-can-open-it

Na koniec oczywiście warto dodać, że zarówno jedni, jak i drudzy za największego wroga uważają feministki, równouprawnienie i facetów, którzy nie chcą się dostosować do tradycyjnych ról płciowych („co za cipa z niego, nie wykorzystał nietrzeźwej!!”). Feministki wiadomo czym sobie zasłużyły (Równouprawnienie? Traktowanie kobiet jakby były ludźmi? Niedoczekanie!), ale przy okazji dostaje się jeszcze facetom, którzy nie umieją, bądź nie chcą się zastosować do debilnych reguł wyznawanych przez Towarzystwo Wzajemnej Masturbacji jakim jest mizoginistyczna część internetu. Nie zauważają oczywiście (bo skąd?), że taki „pedałek”, co to przyjaźni się z kobietami i traktuje je po partnersku, będzie miał, co do czego, większe powodzenie, niż jakikolwiek Smalec Alfa domagający się przynoszenia mu kanapek.

Źródła obrazków:

Małpiszonki: https://www.flickr.com/photos/richardfisher/3727217269

Seksistowskie reklamy: http://www.businessinsider.com/26-sexist-ads-of-the-mad-men-era-2014-5?IR=T/#67-the-best-ones-are-thin-and-rich-15

Pan hydraulik: https://www.flickr.com/photos/90155419@N00/2209615897

12 uwag do wpisu “Samce Alfa vs. Mili Chłopcy

  1. Hej, chłopaku, wielkie dziękuję za obronę, ale zdania w stylu „natomiast w realnym świecie gotowi są polecieć na wszystko, co jest chociaż trochę bardziej pociągające od Rafała Ziemkiewicza” same wyrzucają cię na pozycję chłopaka, który nie traktuje kobiet jako równorzędnych partnerek. Bo za partnera się nie uważam.
    Pozdrawiam,
    Młodociana feminazistka

    Polubienie

  2. Kobiety są ludźmi. Ale Równouprawnienie jest przed feministki wyniesione do poziomu absurdu – jesteśmy tak samo dobre w wszystkim jak mężczyźni( a tak naprawdę lepsze). No ale nie są – bo wnoszenie pralki na trzecie piętro przerasta większość kobiet – choć mają prawo ale wymaganie aby to robiły jest z automatu seksistowski i mizoginistyczne. Faceci za to są retardami w porównaniu do kobiet w procesach wykonawczo organizacyjnym – większość. Facet po leci na każda- zgadza się. Faceci uważają że Jenifer Lawerence i Emma Stone są przereklamowane. Ta teza jak dla mnie się nie broni, bo jednemu może nie pasować, bo za małe cycki a drugiemu że cały świat widział ją nago. Jednak mając do wyboru te dwie to większość mężczyzn by wybrała którąś … jakby dawali. Tyle że nie dają. Bo są tacy co czekają albo szukają po sympatia.pl i tacy co próbują wyrwać coś klubie. Nie oceniam. Kobiety szukają, nie koniecznie goryli a raczej emocji( np. seriale, komedie romantyczne, książki na literkę H). A że goryl dostarcza emocji więcej niż stateczny, cóż życie. Friendzone to mit ? To autor albo autorka chyba nie była w friendzone. Bije z tego artykułu chaos. Lub to po prostu kiepski troll artykuł.

    Polubienie

    1. A oto też typowy przykład miłego chłopca, co to został sfriendzonowany i od tego momentu wie dokładnie, jakie te wszystkie kobiety są.
      Gdybyś kiedyś rzeczywiście próbował nawiązać stricte partnerską relację z dziewczyną, to byś dowiedział się dokładnie, jak dalece się mylisz. Ale łatwiej jest posługiwać się stereotypami. A, uwaga, grupa płci przeciwnej jest tak samo zróżnicowana jak Twej własnej.

      Polubienie

  3. Tak jeszcze a propos pralki. Nie wnosiłam, ale znosiłam. Z drugiego piętra, wspólnie z mężczyzną. Myślę, że z drugą kobietą też byśmy dały radę. Przepraszam.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Ja wnosiłam z koleżanką na 4 piętro, bo szkoda było kasy to zrobiłyśmy to same ;). Dało się, dało. Do tego nigdy nie widziałam, aby jeden mężczyzna wnosił cokolwiek – zawsze firma dostawcza posyła dwóch Panów, którzy zawsze szukają windy.
      Nie lubię męskich zakłamanych stereotypów na swój temat. Może kiedyś jeden mężczyzna był w stanie wnieść kuchenkę/lodówkę/pralkę teraz to jest niemożliwe.

      Moim zdaniem jest jeszcze 3-gupa mężczyzn tzn. normalni i im się wiedzie najlepiej. Samce Alfa i Mili Chłopcy niech lepiej będą sami, bądź zakładają rodziny z Karinami ;).

      Polubienie

  4. Wniosek z tego taki, że i samce alfa i mili chłopcy to tak naprawdę „emocjonalni niepełnosprawni”, a w zasadzie poprostu nieudacznicy, dorabiający filozofię do swoich niepowodzeń.

    Polubienie

Dodaj komentarz